W dniu 30 września 2014 r. Sąd Najwyższy uchwałą składu 7 sędziów stwierdził: „Na podstawie przepisu art. 17 par. 3 ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia w brzmieniu po nowelizacji ustawą z dnia 29 października 2010 r. o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw, straży gminnej przysługują uprawnienia oskarżyciela publicznego w sprawach o wykroczenia z art. 96 par. 3 Kodeksu wykroczeń”. Sąd Najwyższy postanowił nadać uchwale moc zasady prawnej zgodnie z art. 61 par. 6 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym.
Do czasu podjęcia ww. uchwały przez Sąd Najwyższy, sądy wydawały na terenie kraju różne wyroki, dokonując interpretacji prawa, które skutkowało, że jeśli kierowca miał szczęście i trafił na przychylną kierowcom wykładnię prawa, to kierujący unikał odpowiedzialności za zarejestrowane wykroczenie drogowe. Wobec podjęcia wskazanej uchwały, praktyki kierowców, by na zapytanie straży miejskiej kto kierował autem, zasłaniać się niepamięcią albo niemożnością wskazania kierującego, będą skazane na niepowodzenie.
Zauważyć trzeba, że orzeczenia Sądu Najwyższego w tym zakresie były różne, co powodowało rozbieżność orzeczniczą sądów powszechnych. Podkreślić należy, że to na skutek podjętych działań prawnych przez Rzecznika Praw Obywatelskich Sąd Najwyższy rozstrzygnął przedmiotową kwestię, bowiem to Rzecznik twierdził, że znowelizowane przepisy nie dają straży miejskiej prawa do występowania w roli oskarżyciela publicznego, a w konsekwencji nie mogą kierować do sądów wniosków o ukaranie. Ostatecznie Sąd Najwyższy nie podzielił tych zastrzeżeń. Na uwagę zasługuje, że gdyby Sąd Najwyższy stwierdził, że straż miejska nie ma uprawnień z art. 96 par. 3 k.w., to oznaczałoby to, że sprawy te musiałyby być przekazywane policji, co byłoby ewidentnie wbrew zamierzeniom ustawodawcy, który chciał przekazać część tych uprawnień straży miejskiej.