Straż Miejska z dniem 1 stycznia 2016 r. straciła uprawnienia do karania kierowców za przekroczenie prędkości zarejestrowane za pomocą fotoradarów. Zmiany w moim przekonaniu są słuszne, bowiem karanie kierowców w wielu gminach miało na celu zapewnienie wpływów do budżetu a niekoniecznie miało wiele wspólnego z zapewnieniem bezpieczeństwa na drogach. Straże aktywnie działały w miejscowościach wypoczynkowych, gdzie turyści nieświadomi pułapek zastawianych na nich, bo tak trzeba nazwać niektóre działania straży, np. choćby w Karpaczu ustawiano urządzenie rejestrujące prędkość na samym wyjeździe z miejscowości. Wspomnieć należy również, że niektóre miejscowości w Polsce stały się znane właśnie z powodu karania przez straże kierowców, gdzie ogólnopolską sławę zyskała miejscowość Biały Bór. Zmiany wprowadzone od 1 stycznia 2016 r. pozbawiły straże uprawnień do karania kierowców za przekroczenie prędkości powodując, że urządzenia rejestrujące zostały zdemontowane a maszty, na których były umieszczane fotoradary pozaklejane, a urządzenia przenośne, tzw. kubły leżą w magazynach.
Racjonalny ustawodawca nie wprowadził przepisów przejściowych, co spowodowało, że Gminy mają obecnie fotoradary, których używać nie mogą.
Co obecna regulacja prawna oznacza dla kierowców?
Oczywiście dla kierowców, którzy przyjęli mandaty lub odesłali korespondencję do straży przyjmując mandat na siebie w zasadzie nic, bowiem zmiana prawa nie działa wstecz.
Natomiast nie ulega wątpliwości, że 1 stycznia 2016 r. straż utraciła uprawnienia oskarżycielskie, tzn. oznacza to, że jeśli kierowca nie zapłaci mandatu, straż nie może sprawy zakończyć, składając do Sądu wniosek o ukaranie kierowcy. Sytuacja w chwili obecnej w istocie odnosi się do tych kierowców, którzy korespondują ze strażą i do 1 stycznia nie zostali ukarani. Konsekwencją tego jest konieczność zgodnie z przepisem art. 5 § 1 pkt 9 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia umorzenie postępowania. Wskazany przepis bowiem stanowi, że nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy brak jest skargi uprawnionego oskarżyciela albo żądania ścigania pochodzącego od osoby uprawnionej lub zezwolenia na ściganie, gdy ustawa tego wymaga. Umorzenie powinno nastąpić z urzędu, jeśli nie, kierowca winien złożyć taki wniosek. Na marginesie należy dodać, że straże najczęściej karzą kierowców, zatem zmiana przepisów biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia stosowania urządzeń rejestrujących prędkość przez strażników, wydają się słuszne. Wiele spraw nagłaśnianych przez media tylko utwierdza mnie w tym przekonaniu, warto przy tym wspomnieć o determinacji straży w jednej z niewielkich miejscowości w Polsce, która ścigała właściciela pojazdu przewożonego na lawecie za przekroczenie prędkości przez kierującego lawetą.